Tym razem w Liverpoolu spędzam cały dzień. Zaczynam od Mathew street i The cavern Club, zwiedzam całe centrum Liverpoolu potem jadę na Penny Lane. Tutaj Beatlesi śpiewali o pielęgniarce sprzedającej tulipany, tutaj chodzili do fryzjera i spędzali swoje dzieciństwo. Przechodzę całą ulicę...wzdłuż i wszerz, oczami widzę teledysk w którym Lennon jedzie na koniu. Następnie jadę pod dom Johna Lennona, przeżywam tutaj swoje Catharsis... stoję , opieram się o bramkę, gdzie przed 60 laty robił to mały John... aż łzy mam w oczach, ze wzruszenia nie wiem co mówię, jestem bardzo szczęśliwa. Kolejny krok obejmuje STRAWBERRY FIELDS. Tam zpominam o świecie... TUTAJ ZACZYNA SIĘ MOJA HISTORIA, tutaj zaczyna się truskawkowa przygoda, która trwa przez całe moje życie. Łzy ciekną mi po policzku, jestem wzruszona. Moje marzenia się spełniły po 13 latach... stoję tu... i płaczę, jak dziecko, które dopiero usłyszało tą wspaniałą muzykę. Następny jest dom Harrsiona... malutki, ale uroczy... cichy Beatles mieszkał przez jakiś czas tutaj, chodził tym małym chodniczkiem na którym teraz stoję ja... spełniona