Już widać Palacio da Pena, Cristo Rei, Ponte 25 de Abril :D... lecimy nad Hospital Santa Maria, moim akademikiem, lądujemy o przed 16..
Zrzucamy bety nieopodal Encarnacao i jedziemy do centrum.
Ściemnia się powoli... na Praca da Rossio kupujemy 2 pastels de nata i 2 bolo de bacalhau :) Idziemy na Praca do Comercio i podziwiamy zachód słońca nad mostem Ponte 25 de Abril... Majestatyczny Chrystus obejmuje ramionami Lizbonę...
Potem idziemy na kolację z Paulinha i Joao do afrykańskiej restauracji, przy ulicy Beco dos Surradores " Taste of Punjab". Przepyszne jedzienie! Jedliśmy kurczaka w sosie orzeszkowym, baraninę na ostro, krewetki w sosie bananowym. Dziwne warzywa.Naprawdę gorąco polecamy.
Jeszcze tylko wieczorny spacerek razem z przyjaciółmi sprzed lat...