Salvador! Przywitał nas piękną pogodą, słońcem, roztańczonym tłumem.
Śniadanko zjedliśmy w towarzystwie koliberków w najlepszym Pousada w mieście Pousada de Beija flor! Serdecznie polecamy, Atmosfera godna polecenie oraz przepyszne śniadanka i blisko na Pelourinho!
Pelurinho!!! Pelurinho, na to czekałam. Kwintesencja wszystkiego co brazylijskie! Gorące rytmy samby, caipirinha za 5 reali, słońce i kokosy!
Pelourinho zaczyna tańczyć już w południe i kończy kiedy ludzie idą spać. Wszędzie słychać bębny i rytmy jak w They don't care about us, gdzie Jackson rozpowszechnił Brazylisjką Szkołę Samby Olodum. Wokół można dostrzec czające się podobizny Michaela. Jest wszędzie. Czuć jego ducha w Salvadorze. Miasto jest urocze, zachwyca dosłownie wszystkim. Tego mi brakowało, tej szaleńczej radości, energii, wszechogarniającego uśmiechu. To była najlepsza decyzja, podjęta jeszcze w Polsce, gdzie warto pojechać.