Godzina 11.25 jestem na miejscu. Cudownie wylądować w krainie Beatlesów. Na lotnisku im. Johna Lennona czuje już tą niezwykłą atmosferę, przypominam sobie Strawberry Fields od której moje życie związane z Beatlami się zaczęło... Przechodzę przez kontrolę paszportową... wychodzę przed Lotnisko... wita mnie Yellow Submarine i koleżanka z plemion, która pomaga zwalczyć mi moją depresję i spełnić marzenia...