Sama Dania nie jest jakoś specjalnie atrakcyjna turystycznie, za to sam Legoland nadrabia potężną dawką energii. Wszystko z klocków, miasteczka, safari, spływ canou, a także roller costery, wyrzutnie rakiet, wojna piratów i dziki zachód. Wszystko to z klockow... jedynie pingwiny plywające i cieszące swą obecnością są jedyną żywą atrakcją. Jest naprawdę ciekawie, mimo ze bilet jest kosmicznie drogi bo 329 koron kosztuje ( 170 zł) od osoby, to naprawdę warto tu przyjechać. Jeśli bezpośrednio z Polski mialby ktoś ochotę na wypad jednodniowy to informuję, że sam Legoland znajduje się na terenie lotniska :D więc nawet nie trzeba brać bagazu ze sobą :)