Good evening Maroko!

Przylot do Maroko o godzinie 19.10. Do okienka kontroli paszportowej trzeba pobrać wniosek i wypełnić go na miejscu. Pamiętajcie, by wpisać adres miejsca w którym zostaniecie. Generalnie można wpisać cokolwiek, gdyż nikt raczej tego nie sprawdzi, choć nigdy nie wiadomo. Trzeba wpisać swoją profesję, numer paszportu, datę wydania, panieńskie nazwisko jak w moim przypadku. Zwykłe formalności, ale w pogotowiu miejcie długopis, ponieważ jest walka o długopisy. A jadąc z wycieczką Polaków udających się na All inclusive, którzy robią przedbiegi już w samolocie, ciężko się dyskutuje.
Niemniej formalności nie zajmują dużo czasu i spokojnie udaje nam się odebrać auto do godziny 20. Reno clio będzie z nami przez tydzień.
Ok.Ponoć Agadir nie jest najciekawszym miastem. Jest odbudowany po ciężkim trzęsieniu ziemi, które zniszczyło miasto doszczętnie. Nie ma starej medyny ani zabytków. Mimo,że zostało odbudowane ze smakiem, nie planujemy zostawać tu. Ruszamy od razu autostradą do Marrakeszu.
Pierwsza nasza myśl, drogi mają super nawierzchnię, autostrada( można jechać do 120 km/h) wije się między Atlasem.
Odcinek Agadir- Marrakesz ( zjazd do pierwszej bramki ) kosztuje 66 DIH, Czas podróży około 2,5h.
Wjazd do Marrakeszu to świetna dwupasmowa droga o bardzo dobrej nawierzchni. Niestety poruszanie się po tym mieście to istna magia. Ludzie jeżdżą pod prąd, przejeżdżają na czerwonym bez żadnych obaw, rowerzyści , piesi, każdy w innym kierunku. Na dwóch pasach, jadą cztery auta obok siebie i dodatkowo motorek pod prąd. Dobrze,że jest 23 godzina, nie chcę wiedzieć jak wygląda to za dnia.
Noclegu nie polecamy ( Riad Mamma House)

Komentarze (1)