Chcieliśmy tylko nieco spojrzeć na wąwóz Todry i pojechaliśmy raptem 14 km, by spotkać uprzejmego Berbera, który zachęcił nas do przejechania się całą trasą wąwozu aż do Dades, że to trasa tylko 180 km, że jest pięknie i nie będziemy żałować. Oczywiscie przed wjazdem do Tinghiru uważnie przeczytałam przewodnik, że trasa u w wymaga auta z napędem 4x4, że są odcinki bez asfaltu w wysokim Atlasie i że trasa jest tylko dla doświadczonych kierowców, ale co tam..... Pan Berber mówi, że Renault Clio da radę i nie mamy czego się bać, a ta resztka paliwa co mamy w baku powinna nam starczyć ze spokojem. Rzeczywiście trasa przepiękna. Na drodze rozsiane są tradycyjne marokańskie wioski z kazbami, pola uprawne wzdłuż koryta rzeki, a Atlas przepiękni mieni się w slońcu przypominając Wielki Kanion. Niemniej jednak od początku czułam , że to nie najlepszy pomysł. do Tinghiru wjechaliśmy o 14.00, znając się na astronomii ( hehe) mieliśmy 3 godziny do zachodu słońća, 180 km??? pestka, w 3 godziny damy radę.