Świątynia. I kolejna. Wat taki, wat śmaki i owaki. Budda leżący, stojący, siedzący, największy, najdłuższy, najcięższy, złoty, szmaragdowy, gipsowy. Podróżując po Tajlandii można bez trudu nabawić się alergii na świątynie. W każdej jest zawsze coś wyjątkowego, coś ciekawego, ale jest ich tak dużo, że po odwiedzeniu kilkunastu już zapomina się, w której co zwróciło uwagę. Ale Białej Świątyni z Chiang Rai nie sposób zapomnieć.. Zaskakujące jest też wnętrze świątyni. Na pierwszy rzut oka – w przeciwieństwie do zewnętrza – zupełnie nieinteresujące, jednak warto bliżej przyjrzeć się malowidłom. Znajdziemy tu chyba wszystkie symbole naszych czasów – jest Michael Jackson, Bin Laden i WTC czy Spiderman. Dbałość o szczegóły jest ogromna, zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Niezwykle fotogeniczna. Przy Świątyni natomiast stoi ......... ZŁOTA TOALETA- ot tak dla kontrastu.