Właściwie nie mogę powiedzieć, że odwiedziłam Laos w pełnym tego słowa znaczeniu, choć po przekroczeniu granicy można bylo poczuć rzeczywiście różnicę. W Laosie jacyś tacy inni ludzie, ładniejsi, o pięknej karnacji, biedniejsi, na ulicach brudniej, a miejscowym trunkiem jest Animal Whiskey.